Znalazłam w zamrażarce niewielki zapas malin. Od razu wiedziałam do jakiego wypieku je wykorzystam, a że drożdżówek dawno nie piekłam, nie było już wymówki.
Z ciastem dobrze się pracuje i rośnie niemal w oczach, czego nie przewidziałam, bo uformowałam większe bułeczki,a po upieczeniu wyszły solidne słodkie buły. Ale za to jakie pyszne...
Składniki na ciasto drożdżowe (na 7 wielkich drożdżówek):
- 500 g mąki pszennej
- 60 g miękkiego masła
- 1 szkl . mleka
- 2 jajka
- 25 g świeżych drożdży
- 5 łyżek cukru
- szczypta soli
Składniki na kruszonkę:
- 50 mąki pszennej
- 20 g cukru
- 40 g masła
Dodatkowo:
- maliny (mogą być mrożone)
- 1 budyń waniliowy ugotowany zgonie z instrukcją na opakowaniu
- 1 jajko + 1 łyżka mleka do posmarowania bułeczek
Ze świeżych drożdży przygotować rozczyn (wymieszać drożdże + 2 łyżki maki +
50 ml mleka + 1 łyżka cukru) i odstawić do wyrośnięcia.
W misce umieścić resztę przesianej mąki, cukru i mleka. Dodać pozostałe
składniki oraz rozczyn. Wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Uformować kulę,
którą umieścić w misce i przykryć ściereczką do wyrośnięcia na ok. 1 -1,5 h.
W tym czasie można przygotować budyń zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Gdy
już będzie gotowy, przykryć szczelnie rondelek z budyniem folią spożywczą (aby
nie zrobił się kożuch) do przestygnięcia.
Z podanych składników przygotować kruszonkę, rozcierając palcami kawałki
masła wymieszane w mące i cukrze.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, szybko je wyrobić i podzielić na 7 części
(u mnie drożdżówki wyszły bardzo wielkie). Uformować zgrabne kule, lekko je spłaszczając i ułożyć (w sporych
odstępach) na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką i
odstawić do napuszenia na ok. 30 min. Po tym czasie, za pomocą dna niewielkiej
szklanki, w każdej z nich zrobić spore wgłębienie. Nałożyć do środka sporą
łyżkę budyniu i kilka malin.
Posmarować bułeczki roztrzepanym jajkiem z mlekiem i obsypać obficie
kruszonką.
Piec w temperaturze 180 stopni przez ok. 12-15 min. Studzić na kratce.
Smacznego!
Uwielbiam bułeczki z budyniem, to jedne z moich ulubionych! :) Te wyglądają pyysznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Wspaniałe to drożdżówki, zapachniało latem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
wyglądają bardzo smacznie, świetne są domowe drożdżówki nie umywają się do kupnych:)
OdpowiedzUsuńja już niestety zużyłam cały zapas malin z zamrażarki. A te Twoje drożdżówki rzeczywiście tak pięknie wyrosły! ponieważ spodobał mi się Twój blog (i przepis), nominuję Cię do zabawy Liebster Blog Award-szczegóły na moim blogu. Wg regulaminu jest to zabawa szczególnie dla początkujących bloggerów, ja jednak kieruję się raczej tym, że spodobał mi się blog, niezależnie od stażu:) Zapraszam!
OdpowiedzUsuńjak z piekarni :) pysznie wyglądają,chyba nawet wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) i polecam!
Usuń