Nie lubię kaszy gryczanej. Tak jeszcze do niedawna
mówiłam. I w dalszym ciągu jest w tym sporo prawdy, jeśli mówimy o
gryczanej palonej. Co innego z tą potocznie nazywaną „białą”, czyli
niepaloną. Pierwszy raz jadłam ją w takiej właśnie postaci krokietowej u
moich Rodziców. Zaskoczył mnie jej smak i zapach, który nie był aż tak nachalny, a w połączeniu z serem feta był prawie niewyczuwalny.
Składniki na farsz (na 10 naleśników):
- 1 szkl. suchej białej kaszy gryczanej (niepalonej)
- 270 g sera typu feta
- 2 cebule czerwone
- pieprz
Dodatkowo:
- 10 naleśników pszennych
- 1-2 jajka
- bułka tarta
Kaszę ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Cebule obrać i pokroić w drobną kostkę. Zeszklić na niewielkiej ilości oleju. Do ugotowanej i przestudzonej kaszy dodać cebulkę i pokruszony ser. Całość dokładnie wymieszać i doprawić do smaku pieprzem. Na naleśniki nakładać czubatą łyżkę farszu i dowolnie zwinąć. Panierować w jajku, obtaczać w bułce tartej i podsmażyć na oleju z obu stron na złoto.
Smacznego!
Ciekawy pomysł na farsz :)
OdpowiedzUsuń