Jakiś czas temu nabyłam blachę to wypiekania bagietek. Jakimś cudem udało się ją upchać głęboko w szafce kuchennej i ..... o niej zapomniałam.
Olśnienia jednak doznałam, a żeby go nie stracić (pustki w chlebaku też się do tego przyczyniły) to upiekłam!
Skorzystałam z przepisu Joanny i śmiało mogę go polecić :)
Składniki (na 2 szt.):
- 250 ml jogurtu naturalnego (ja użyłam jogurtu greckiego)
- około 400g mąki pszennej
- 1 łyżeczka soli
Składniki na zaczyn:
- 20 g świeżych drożdży
- 50 ml ciepłej wody
- 2 łyżki brązowego cukru
- 3 łyżki mąki
Dodatkowo:
- 1 jajko do posmarowania bagietek
Składniki na zaczyn wymieszać ze sobą i odstawić do wyrośnięcia.
Do miski dodać jogurt, sól oraz wyrośnięty zaczyn i
stopniowo dodawać mąkę przy wyrabianiu ciasta. Wyrobić gładkie i elastyczne
ciasto (będzie się lekko kleić). Uformować kulę i pozostawić w misce przykryte ściereczką
do podwojenia objętości.
Po tym czasie ciasto szybko wyrobić, podzielić na dwie części
i uformować bagietki (można podsypać mąką, aby się nie kleiło). Bagietki przenieść na blaszkę do pieczenia,
przykryć ściereczka i odstawić do napuszenia na ok. 10-15 min. po tym czasie
bagietki naciąć ostrym nożem lub żyletką, posmarować rozmąconym jajkiem.
Piec w temperaturze 180 stopni przez 25-30 min.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz