Raz w tygodniu z mojego piekarnika wyjeżdżają dwa piękne i
pachnące bochenki chleba. Za każdym razem inne, bo przepisów mam tyle, że
jeszcze długo nie powtórzę żadnego z nich, chociaż mam już swoich faworytów
:)
Po raz kolejny postawiłam na niezawodny przepis z książki
Piotra Kucharskiego i oto jest chlebek żytni codzienny w wersji rozszerzonej. Jak
zwykle po wyjęciu z piekarnika nie mogłam się opanować i jeszcze z ciepłego
odkroiłam piętkę, pychaaaa…..
Składniki na zakwas:
- 60 g startera zakwasu
- 200 g mąki żytniej razowej typ 2000
- 180 ml wody
Składniki na ciasto właściwe:
- 350 g zakwasu
- 200 g mąki żytniej razowej typ 2000
- 600 g mąki żytniej typ 720
- 700 ml wody
- 20 g soli (2 łyżeczki)
Dzień I (przed pieczeniem):
Starter zakwasu ogrzany do temperatury pokojowej przełożyć
do dużej miski. Dodać pozostałe składniki na zakwas, wymieszać, przykryć szczelnie folią
spożywczą i odstawić na ok. 8-12 h (najlepiej na noc).
Dzień II (w dniu pieczenia):
Zakwas jest gotowy, gdy po delikatnym rozsunięciu wierzchu
ciasta pojawi się jego gąbczasta struktura. Odmierzyć 350 g tego zakwasu i
dodać pozostałe składniki na ciasto właściwe. Wszystko dokładnie wymieszać do
połączenia się składników. Miskę przykryć szczelnie folią spożywczą i odstawić
w temperaturze pokojowej do pierwszego wyrastania na ok. 8-12 h. U mnie ten
proces trwa o wiele krócej ok. 3-4 h, wszystko zależy od temperatury w jakiej
ciasto rośnie. Ciasto jest wyrośnięty, gdy po rozsunięciu jego wierzchu ma
gąbczastą strukturę.
Dwie keksówki u mnie o różnych wymiarach (25 x 12 cm i 21 x
12 cm) wysmarować dokładnie masłem i obsypać otrębami. Ciasto przełożyć do keksówek
i docisnąć je zwilżonymi dłońmi. Przykryć folią lub ściereczką do ponownego
wyrastania na ok. 8-12 h (u mnie ten proces także trwał o wiele krócej ok.3 h).
Dodatkowo obsypałam wierzch chlebów mieszanką ziaren (siemię lniane, sezam, czarnuszka oraz pestki słonecznika).
Piekarnik nagrzać do 220 stopni. Wstawić keksówki i spryskać
kilka razy piekarnik, aby go zaparować. Piec ok. 45-50 min. Chleb jeszcze
gorący wyjąć z formy i przestudzić na kratce. Chleb jest gotowy, gdy po wyjęciu
z formy i postukaniu od spodu wyda głuchy dźwięk.
Smacznego!
Źródło: Piotr Kucharski, Chleb. Domowa piekarnia
Smacznie ;)
OdpowiedzUsuń